2012 Wyspy Kanaryjskie

KARNAWAŁOWY REJS – WYSPY KANARYJSKIE – LUTY 2012

  • Data rozpoczęcia: 2012-02-10
  • Data zakończenia: 2012-02-20
  • Trasa rejsu: Pasito Blanco(Gran Canaria) – Moro Jable(Fuerteventura) – Gran Tarajal(Fuerteventura) – Las Palmas(Gran Canaria) – Puerto Rico(Gran Canaria) – Pasito Blanco.
  • Jachty: Beneteau Oceanis 50 Family – nazwa: Valeria 2, Beneteau Oceanis 43 – nazwa: Enna.
  •  Opis Rejsu:

    I znowu tu przybyliśmy – Wyspy Kanaryjskie!!! Dla mnie najfajniejsze miejsce żeby uciec od Polskich mrozów no i najpiękniejszy akwen do żeglowania…Ocean Atlantycki :)

    Rejs krótki, ale niezapomniany. Przygoda dla wielu pierwsza z Wielką Wodą, spotkanie z dziką przyrodą i surowym krajobrazem wysp. Tym razem Gran Canaria i Fuerteventura.

    Zaczęło się niewinnie na lotnisku w Bratysławie. Wsiadamy, zapinamy pasy i…start :)

    W marinie Pasito Blanco czekają na nas dwa piękne jachty: Oceanic  43 i Oceanis  50,  21 osób i milusie spotkanie z Eduardo(armator) przekazanie jachtów, zakupy i integracja.

    Północ, wypływamy. Kurs na Morro Jable, wiatr w dziób(tzw.mordewind) wiele godzin na wodzie. Neptun upomniał się o swoje i wybrańcy oddawali co mogli :)  Noc piękna i księżyc towarzyszył nam rozświetlając drogę na Fuerteventurę. Wyspa ta liczy aż 22 miliony lat, jest najstarszą, najdłuższą i drugą, co do wielkości wyspą Archipelagu Kanaryjskiego. Jej linia brzegowa liczy340 km, z czego duża część to zjawiskowe plaże. Piasek na plaże nawiewany jest prosto z Sahary, stąd do Afryki jest jedynie115 km! Utrzymująca się przez cały rok na stałym poziomie temperatura, ok.22°C.

    Kolejne porty Gran Tarajal(Fuerteventura), Gran Canaria – Las Palmas i Puerto Rico, cudowne jedzenie, żółwie i delfiny pływające razem z nami.  Nawet najgorsza choroba morska jest tego warta.  Codziennie nowe miejsca, nowi ludzie, nowe przygody…

    Piątek, koniec pięknej żeglarskiej włóczęgi. Schodzimy na ląd, a nam się ciągle buja. Jedziemy do Las Palmas i zaczyna się następna przygoda… Karnawał –Parada, tysiące kostiumów, spektakularne platformy, muzyka, taniec, a przede wszystkim zabawa, mnóstwo zabawy do białego rana. Oj działo się działo…

    Ostatni dzień…piękne słońce 25oC, opalamy się, spacerujemy, globtroterzy zwiedzają wszystko co się da:  wulkany, ogrody, piaszczyste wydmy- Dunas de Maspalomas  powstałe z naniesionego przez morze wapiennego piasku, muszli i korali.

    Wiele można by pisać, ale po co, lepiej wybierzcie się z nami, bo tej przygody już  KONIEC… lecz kochani nie na długo, bo za parę chwil  znów wypływamy … ;)

    Autor: Viola