2014 REJS KARNAWAŁOWY – Wyspy Kanaryjskie

REJS KARNAWAŁOWY – Wyspy Kanaryjskie 2014

  • Data rozpoczęcia: 2014-02.22 (7dni rejsu + 2dni na karnawale)
  • Data zakończenia: 2014-03.02
  • Trasa rejsu: Pasito Blanco – Las Palmas – Puerto de las Nieves – Puerto de Mogan – Puerto Rico – Pasito Blanco.
  • Jachty: Oceanis Beneteau 50 –  Valeria 2,
  • Oceanis Beneteau 45 –  Paradise Island

Dzwonek telefonu od Pitera przerwał mój błogi odpoczynek około 3:30
O godz. 6:00 siedzimy już w samolocie linii Wizzair i startujemy do Londynu, skąd po kawce i śniadanku lecimy na Gran Canarię.
Lądujemy zgodnie z planem, czekają na nas już samochody i przewozimy się na słoneczne południe do Maspalomas.
Wieczorem obowiązkowo uliczny wieczorek integracyjny – humory dopisywały wszystkim!

Nazajutrz z małymi perypetiami odbiór naszych jachtów i co dalej? No kto zgadnie… tiaaa wieczorek integracyjny tym razem już na wodzie:)
W niedzielę po sprawdzeniu pogody, która jasno dała nam do zrozumienia, że przez następne kilka będzie się na nas gniewać,
podejmujemy decyzję o opłynięciu Gran Canarii od wschodu.

Przez to, że byliśmy później osłonięci od wiatru, pływanie było spokojne i przyjemne.
Odcinek z Agaete do Puerto Rico dał nam tylko lekko popalić ponieważ ocean dosyc się już rozfalował i można było sobie wyobrazić
co się dzieje w dyszy między Gran Canaria a Teneryfą.

Odwiedziliśmy kilka fajnych marin, troszkę pozwiedzaliśmy tu i ówdzie, oczywiście była obowiązkowa kąpiel w oceanie oraz cumka.
Kilka dni na oceanie bardzo szybko umknęło i cóż oddajemy łódkę, samochody i teleportacja do Las Palmas.
Ledwo zdążyliśmy coś zjeść u naszego Chińczyka, odrobinę się ogarnąć w hotelu a tu głośna i rytmiczna muzyka wywabiła nas na ulicę.

Cóż powiedzieć więcej.. zabawa trwała do 4:00 w niedzielę a potem hotel, łóżeczko i dłuuuugie spanko:)

Powrót przez Barcelonę, gdzie mimo krótkiego czasu między naszymi lotami postanawiamy ruszyć w „miacho”
Mimo tego że wszystko szło sprawnie to na Rambli (takie nasze Krupówki) jesteśmy około 30min.
Wystarczy aby zjeść coś dobrego, zrobic kilka fotek i odwiedzić słynny targ rybny gdzie były kręcone zdjęcia do filmu „Pachnidło”
i z powrotem na lotnisko.
Pyrzowice witają nas chłodem od którego zdążyliśmy odwyknąć.

Pętelka wokół Gran Canarii zamknięta, karnawał jak zwykle super, pogoda też nam się udała.
Dziękujemy naszym dzielnym załogą za pomoc w prowadzeniu jachtów a także wachtą za pyszne jedzonko.
Dla nas Karnawał na Kanarach to najlepszy sposób spędzenia kilkunastu gorących dni w lutym.

Ci, którzy byli już po raz kolejny potwierdzają swoją obecnością że nie tylko my tak myślimy, a nasi nowi załoganci, myślę że połknęli bakcyla..

To co – widzimy się za rok?

grzes